Ruindil
Zdrożony podróżny
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Czerwony usiadł naprzeciw ognia, zapatrzył się w złote płomienie.
-Tylko tak powinien płonąć, chciałbym już nigdy nie oglądać pożogi i wojny...-westchnął cicho.
-Przebacz, Pani. Już nie będę nikogo zasmucał w taki sposób... Lepiej tak:-wziął z rąk Białej instrument i zanucił tęsknie, smutno:
-Ja wiem,
Wiem,
Że gór tych
Siedem jest.
Wiem też,
Wiem,
Przejść muszę
Siedem rzek!
I ciągle dal,
Za dalą dal
Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz.
I nie wiem nawet już,
Czy tam gdzieś
Będzie kres.
Już w żadnych
Oczach
Nie będę
Mieszkać mógł.
Już w każdych
Włosach
Zobaczę
Wstęgę dróg!
I ciągle dal,
Za dalą dal,
Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz.
I nie wiem nawet już,
Czy tam gdzieś
Będzie kres.
Ja wiem,
Czemu
Zaszumiał
Nagle wiatr.
Słyszę,
Mówi,
Że w drogę
Na mnie czas
I ciągle dal,
Za dalą dal,
Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz
I nie wiem nawet już,
Czy tam gdzieś
Będzie kres
Odłożył gęśle i zadumany, znów zapatrzył się w ogień.
|
|