Wysłany: Czw 11:52, 23 Lip 2015 Temat postu:
|
|
Wysłany: Pią 11:20, 24 Sie 2007 Temat postu:
|
|
Czerwony usiadł naprzeciw ognia, zapatrzył się w złote płomienie.
-Tylko tak powinien płonąć, chciałbym już nigdy nie oglądać pożogi i wojny...-westchnął cicho.
-Przebacz, Pani. Już nie będę nikogo zasmucał w taki sposób... Lepiej tak:-wziął z rąk Białej instrument i zanucił tęsknie, smutno:
-Ja wiem,
Wiem,
Że gór tych
Siedem jest.
Wiem też,
Wiem,
Przejść muszę
Siedem rzek!
I ciągle dal,
Za dalą dal
Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz.
I nie wiem nawet już,
Czy tam gdzieś
Będzie kres.
Już w żadnych
Oczach
Nie będę
Mieszkać mógł.
Już w każdych
Włosach
Zobaczę
Wstęgę dróg!
I ciągle dal,
Za dalą dal,
Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz.
I nie wiem nawet już,
Czy tam gdzieś
Będzie kres.
Ja wiem,
Czemu
Zaszumiał
Nagle wiatr.
Słyszę,
Mówi,
Że w drogę
Na mnie czas
I ciągle dal,
Za dalą dal,
Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz
I nie wiem nawet już,
Czy tam gdzieś
Będzie kres
Odłożył gęśle i zadumany, znów zapatrzył się w ogień.
|
|
|
Wysłany: Pon 18:41, 20 Sie 2007 Temat postu: Siadajcie, ogień rozpalony!
|
|
Biała Pani wskazała ręką w szerokim rękawie szerokie ławy dookoła paleniska pod ścianą. Stały tam już metalowe dzbany, ozdobione spiralami, plączącymi się nićmi i dziwnymi wzorami, pełne złocistego miodu. Usiadła, wzięła do ręki gęśle i zaśpiewała:
Gdy głosy usłyszę u drzwi
czyjekolwiek - wejdźcie, poproszę!
Jestem zbieraczem głosów
a dom mój bardzo lubi gdy
śpiew ściany mu rozjaśnia
i gędźby lubi, i pieśni.
Uśmoiechnęła się do swoich myśli.
-Teraz Twoja kolej.-Powiedziała, podając instrument.
|
|
|
|